Używając tylko czterech słów - jest to blog artystyczny.
Używając więcej słów - pomysł pojawił się zupełnie nagle, przyszedł wraz z odrobinę za mocno melancholijnym nastrojem i potrzebą wyrażenia siebie. Chcę tu spisywać wszelkiego rodzaju historie miłosne - wymyślone i te, które sama przeżyłam, długie i krótkie, prawdziwe i wyśnione. Wszystkie jednak całkowicie moje.
Czasem mogą się tutaj pojawić również wiersze, cóż, moja artystyczna natura musi się czasem wyładować na poskładanych w wersy literkach i skomplikowanych metaforach, wiadomo.
Witaj, trafiłem poprzez komentarz, który u mnie umieściłaś. Przyszedłem się nieco wytłumaczyć, bo akurat zaczęłaś poznawać moją twórczość od opowiadania, które właściwie było opowiadankiem, króciutkim i prawie tylko i wyłącznie dialogowym. Było tak jednak tylko dlatego, że opowieść miała być właśnie taka jednowątkowa i nie rozciągać się zbytnio na innych bohaterów, nie opisywać ich przeszłości, bo większość czytelników już znała bohaterów z innych opowiadań. Tak więc mam nadzieję, że się nie zraziłaś, że jeszcze kiedyś do mnie wrócisz, i że chwycisz za blogi, na których tworze powieści, typu "Jabłka i śniegi" czy "Sierociniec przy cmentarzu".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obiecuje w najbliższym czasie przeczytać coś twojego, a może mi się akurat spodoba i zostanę na dłużej. Zobaczymy. Papa ;-)